Thursday, May 1, 2014

Jeśli boli cię prawa dłoń - przed tobą przeprowadzka


Takie wróżenie z ręki. W dodatku wygląda na to, że się sprawdzi - już mamy klucze do nowego mieszkania i ciężarówkę zamówioną na pojutrze :).
Z jakiegoś powodu, jak o tym piszę, to się uśmiecham. A przecież informacja od właścicieli naszego obecnego lokum, że musimy się wyprowadzić od maja, była dla mnie strasznie dołująca. Lubiłam to mieszkanie za przestronność i wielkie, południowe okno w salonie, i klon przed oknem. No i tę naszą "dobrą dzielnicę". Ale prawa rynku są nieubłagane, w tej okolicy ziemia i domy w cenie, więc nasz trzymieszkaniowy "blok" (jedno mieszkanie na każdym poziomie, tu mówią na to po prostu triplex) czeka rozbiórka, a na jego obszernej działce staną obok siebie dwa super-chude domy jednorodzinne (bez okien w bocznych ścianach, coś jak szeregówka, ale jednak oddzielone od siebie kilkustopową szparą). My z pewnym żalem, ale za to z wprawą i dystansem nabytymi rok temu przy przeprowadzce przez Atlantyk, pakujemy się w kartony i szykujemy na oswajanie nowego miejsca. Nowe jest dalej od głównej ulicy i stacji metra, ale na osłodę ma też kilka zalet - na przykład zmywarkę do naczyń i ogrodzony backyard, z którym wiążemy spore nadzieje (my z piwkiem na leżakach, a chłopaki latają za piłką po trawniku... coś mi mówi, że to się nie może udać).
W każdym razie, wracając do wróżby - dlaczego przed przeprowadzką boli ręka? Otóż pośród różnych przedpotopowych wynalazków, jakie do tej pory pokutują w Ameryce, są także książeczki czekowe. Standardowo, wynajmując mieszkanie, podpisuje się umowę na 12 miesięcy, a przy odbieraniu kluczy do lokalu wręcza właścicielowi komplet czeków - na każdy miesiąc pierwszego roku najmu. Muszę przyznać, że wypisywanie czeków jest bardzo miłe: staranne kaligrafowanie daty, kwoty (numerycznie i słownie), osoby uprawnionej do wypłaty i na koniec zamaszysty podpis. Ale po wypisaniu dziesięciu - dłoń drętwieje. Czeki są datowane w przyszłość, na pierwszy dzień każdego kolejnego miesiąca, co zdaje się jest nielegalne, ale za to bardzo praktyczne i w związku z tym ogólnie przyjęte. Właściciel mieszkania ma dzięki temu w ręku wystawione i podpisane przez nas czeki, ale każdy z nich może zrealizować najwcześniej w dniu widniejącym na dokumencie, czyli 1 czerwca, 1 lipca itd. Rozwiązanie bezpieczne dla obu stron.

Jutro pakowanie, pojutrze przeprowadzka. Potem trochę ochłoniemy i dam znać, jak jest w Nowym. 
PS. "Kziążki bla dzieci" już spakowane:



No comments:

Post a Comment