Nowy cykl postów - ze zdjęciem, ale bez rozbudowanej treści. Bo czasem mam jakąś sympatyczną fotkę, a nie zawsze jest czas i temat, by się rozpisywać.
To, jak się łatwo domyślić, jest plac zabaw. Stefan polubił zjeżdżalnię i jak się go włoży na górę, to sam ochoczo rzuca się na nią głową w dół, na brzuchu, a ja muszę zdążyć go złapać.
No comments:
Post a Comment