Wednesday, June 26, 2013

Wagon [łejgen]

Tak to się nazywa i tak to wygląda. Można by dodać, że w porównaniu z wycyzelowaną w każdym detalu spacerówką, to nawet bydlęcy (nic nie ujmując pasażerom). Na wyprawę na plac zabaw lub do sklepu - w sam raz. Jest to tutaj bardzo popularny sposób transportu dwójki dzieci na niewielkie dystanse. Chłopaki od razu bardzo go polubili. Czasem Gucio zamiast jechać, ciągnie Stefka, a wtedy wzbudzają podziw i cmokanie wszystkich mijanych przechodniów ("It's just sooo cute!"). Okazuje się, że jak człowiek miękki i giętki, a przede wszystkim dobrze na placu zabaw złachany, to wagon może być nawet... sypialny.
 
















PS. Wagon pozyskaliśmy metodą "To co, bierzemy? Bierzemy!", czyli spotkaliśmy go pewnej niedzieli zaparkowanego przy chodniku, a to oznacza, że właściciel już go nie potrzebuje, a uważa, że jeszcze nie nadaje się całkem do wyrzucenia.
PS 2. Nie widać tego na zdjęciu - ciągnie się toto za pomocą grubego plastikowego dyszla z uchwytem. W całej prostocie tego sprzętu niepotrzebną komplikacją są drzwiczki, ale Gucio akurat uwielbia przez nie wsiadać i starannie je za sobą zamykać; wygląda to tak, jakby wsiadał co najmniej do lincolna :)

No comments:

Post a Comment